Moda na fryzury wygładzone do granic możliwości, pokryte tonami lakieru przeminęła… Dzisiaj panny młode poszukują luzu, subtelności i natury. Tak jak są fryzury czesane wiatrem – pełne życia i lekko potargane, tak wprowadzamy do świata mody ślubnej „ozdoby czesane wiatrem”. Są to fascynatory, spinki, grzebyki i toczki, których kształty oddają lekkość i nie wymagają odpowiedniej stylizacji, aby wyglądały dobrze.
Klasyka w nowoczesnym wydaniu
Nasza tegoroczna kolekcja ślubna sięga do korzeni, do klasycznego fascynatora z sinamay’u. Nie oddaje go jednak pannom młodym saute, bez dodatków. Sploty są bardziej unowocześnione, połączone z innymi materiałami. Na przykład z plisowaną krynoliną lub woalką retro, przypominającą plaster miodu.
„Do tej kolekcji przygotowywały mnie już od pół roku moje klientki, które poszukiwały do swoich kreacji czegoś delikatnego, a jednocześnie wyrazistego. To miały być ozdoby, które mówiąc wprost – nie przesłonią ich urody. Wsłuchiwałam się w ich potrzeby, ale i byłam ciągle na bieżąco z tym, co pokazuje się w salonach ślubnych. Mam nadzieję więc, że powstały ozdoby, które są nie tylko stylowe, ale także podkreślą osobowość każdej panny młodej. Stąd i minimalistyczne, i bardziej ekspresyjne ozdoby w kolekcji, ale za każdym razem wyważone” – podkreśla Magda Zgórska, projektantka marki.
Nowość w Expose: welony!
W kolekcji ślubnej ozdoby mają różne wielkości. Przygotowałyśmy małe plecionki, które wplata się w upięcia i luźne warkocze. Są i pośrednie fascynatory, które w tym roku mają zdecydowanie geometryczne kształty. Możecie także znaleźć sporych rozmiarów, eleganckie toczki dla pań, które dobrze czują się w angielskim stylu.
Nowością są dwa welony wykonane z tiulu i ręcznie zdobione:
– MADELE z białymi kwiatami z tiulu i organzy, które w środku mają wykończenie z kryształków Preciosa;
– KALYPSO w złote gwiazdki.
W starym zamku?
Sesja zdjęciowa miała pokazywać romantyczną i nieco nieujarzmioną naturę ozdób Expose Akcesoria. Wydaje się, jakby to królewna była zamknięta w zamku, gdzie przechadza się korytarzami, siada na krześle wpatrzona w świece i czeka na swojego księcia. Sesja jednak wcale w zamku się nie odbyła, a w galerii pięknych mebli Madalena Art. Tam właśnie taki klimat panuje.
Zdjęcia robiła Ania Oleńczuk ze studia Beuaty in Frames, stylizacją, wizażem i fryzurą Sylwia Dębiec-Babicz, a pozowała w ozdobach eteryczna Agnieszka Szuszkiewicz.